Braki w sprzęcie
Ok. Decyzja już zapadła. Jedziemy! Miejsce już wybrane. Trasa zaplanowana.
Tylko powstało pytanie w czym jedziemy i co weźmiemy ze sobą.
Na pierwszy ogień poszedł plecak dla Olgi. Miesiąc szperania w internecie. Przeszukiwanie sklepów, czytanie postów na forach i z naszymi typami poszliśmy w miasto. Dwa dni temu kupiliśmy - Jack Wolfskin Tanger Woman.
Drugi zakup to buty trekkingowe tej samej niemieckiej firmy.
Podsumowując:
W wolfskinach na nogach, z 15 letnim czarnym Campusem na plecach i pachnącym świeżością mexican pepper plecakiem Olgi ruszymy w sierpniu przed siebie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz